poniedziałek, 16 maja 2016

#cz.1

Witajcie :D W tym poście chciałabym zacząc cała przygodę i mam też pierwszą część opowiadania . Mam nadzieję ,ze wam się spodoba . Czekam na opinie .

Już niedługo miał nastąpić koniec roku ,a ja miałam wiele zaległości więc musiałam siedzieć i zakuwać przy książkach żeby zdobyć swoje ukochane stypendium , o które walczę bardzo długo . Niestety jak to los lubi płatać figlę nie mogłam skupić się na nauce . Przechodząc do sedna sprawy :
W mojej szkole od niedawna pojawił się tajemniczy chłopak , który strasznie mnie zaintrygował , nie będę oszukiwać spodobał mi się . Nigdy wcześniej go nie widziałam - nawet z nikim go nie widziałam . Zawsze na przerwach siedział sam i zagłębiał się w swojej książce . Był wysokim umięśnionym brunetem , miał śliczne brązowe oczy - już na pierwszy rzut oka można się 'zakochać' .
Nigdy nie odważyłabym się podejść i zagadać jestem zbyt wstydliwa , choć szybko nawiązuje kontakty . Chodził do równoległej klasy ... mieliśmy razem chemię . Pani od chemii chciała żebyśmy w parach przygotowali projekt i 'los' chciał żeby połączyła nas w parę . Moje serce zaczęło bić jak oszalałe , a on tylko spojrzał i rzucił od niechcenia uśmiechem . Zrobiłam się strasznie czerwona . Na następnej lekcji Pani kazała usiąść nam w parach i opracować cały plan projektu  , a dokończyć wszystko w domu . Z jeden strony cieszyłam się ,bo wiele spotkań przed nami , a z drugiej bałam się odrzucenia i tego ,że mnie nie polubi . Nikt by nie przypuszczał ,że może podobać mi się Kamil , ponieważ wielu moich znajomych uważało go za dziwaka , nawet moją najlepsza przyjaciółkę okłamałam ,że zrobiłam się czerwona ze złości choć zauważyła jak zerkam na niego na przerwach .
Przyszedł ten dzień kiedy w końcu z nim porozmawiam , jestem w świetnym humorze , wchodzę do klasy , a jego miejsce jest puste . Zrobiło mi się strasznie przykro ,bo pomyślałam ,że po prostu nie chciał nic ze mną robić , a z drugiej strony kamień spadł mi z serca ,ze nie będę musiała się stresować pracą z nim . Choć w głębi duszy myślałam  ,że nie przyszedł tylko dlatego żebym 'odwaliła' za niego całą brudną robotę . 



Co o tym myślicie ? :) Podoba się ? Jeśli tak będę kontynuować . :)

Copyright © 2016 opowiadania mery , Blogger